Nie wiem, co mnie ostatnio tak naszło na Indie, ale naszło, przez co mam na stole już drugą w tym tygodniu potrawę hinduską.
Przygotowałam ją jako danie główne na obiad, jednak to absolutnie nie wszystko, do czego jest zdolna. Doskonale smakuje bowiem także w charakterze sałatki (idealna do pracy na II śniadanie), przy czym należy ją wtedy podawać nie schłodzoną, a koniecznie w temperaturze pokojowej, żeby zachować to, co w hinduskiej kuchni najistotniejsze - jej zniewalający aromat. W opcji trzeciej potrawę można zaserwować jako ekskluzywny i super zdrowy dodatek do grillowanego mięsa lub ryby.
No proszę, jedno danie - a ile radości!:)
A zaczęło się całkiem niewinnie, od tego, że mi zostało smętne pół kalafiora i trzeba go było jakoś zagospodarować.
Biały kalafior... Biała... Zima...
Brrr...
Biel nie działa rozgrzewająco.
Za to żółć i pomarańcz owszem.
Indyjskie ryżowe uniwersum.
Jak najbardziej rozgrzewające, mimo, iż jego wartość energetyczna jest doprawdy znikoma - coś w okolicy 1300 kcal.
Takie cuda, panie.:)
Składniki:
- 2 łyżeczki oleju
- 1 drobno posiekana cebula
- 1 wydrążona i drobno posiekana papryczka chili (mogą być 2, jeśli nie są specjalnie ostre)
- 8 nasion kardamonu /użyłam 1/4 łyżeczki mielonego, bo nie lubię go potem wyjmować/
- 1 łyżeczka mielonej kurkumy
- 1 łyżeczka garam masala
- 200 g ryżu basmati (2 woreczki)
- 600 ml wrzątku
- 1 wydrążona i pokrojona w drobną kostkę żółta lub pomarańczowa papryka
- 250 g różyczek kalafiora (1/2 średniego)
- 4 dojrzałe, nietwarde pomidory, obrane, wydrążone i posiekane
- 125 g rodzynek
- 25 g płatków migdałów
- sól
- pieprz
Wykonanie:
- Olej rozgrzej na dużej patelni. Podsmaż na nim cebulę, chili i wszystkie przyprawy (oprócz soli i pieprzu) przez 2-3 minuty.
- Wlej wrzątek, a po chwili dodaj ryż, paprykę i kalafiora.
- Przykryj patelnię. Doprowadź całość do wrzenia. Następnie zmniejsz ogień i gotuj wszystko przez 15 minut, nie podnosząc pokrywki.
- Odkryj patelnię, spulchnij ryż widelcem, dorzuć pomidory i rodzynki, po czym utrzymuj mały ogień jeszcze przez 5 - 10 minut, żeby odparować nadmiar płynu i rozgrzać pomidory. Jeśli to konieczne - wyjmij nasiona kardamonu. Dopraw solą i pieprzem.
- Na drugiej, suchej patelni upraż migdały. Przed podaniem posyp nimi potrawę.
Gotowe!
Bardzo smacznego!
Źródło - "Dania niskotłuszczowe"
Potrawa została zgłoszona do akcji Ireny i Andrzeja -> Z Widelcem po Azji.
nawet nie wiesz jak ja lubię takie smaki. będzie kolejny przepis do wypróbowania;)
OdpowiedzUsuńuściski;)
wygląda fantastycznie!!! Chętnie bym spróbowała - skubnę troszkę ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, Malwinko, że miałyśmy trochę podobne obiady, choć z tak różnych stron świata.:)
OdpowiedzUsuńKulinarne Smaki, nie wiem, jak się do Ciebie zwracać, kosztuj śmiało, bo warto.:)
OdpowiedzUsuńKocham kuchnię indyjską, ten przepis muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się to danie i z pewnością już niebawem znajdzie się na moim talerzu... ale najpierw muszę rozsądnie pozjadać warzywa które mam w lodówce, coby się nie zepsuły, bo jedzenia staram się nie wyrzucać.
OdpowiedzUsuńNo, a poza tym oprócz polskiej kuchni i wariacji na jej temat najbardziej lubię indyjską, pachnącą przyprawami.
@Margarytko, też raczej nie wyrzucam jedzenia - zdarza mi się to niezwykle rzadko.
OdpowiedzUsuńZ indyjskiej kuchni mam jeszcze kilka ulubionych przepisów, do których wracam co jakiś czas - też ją lubię za te jej aromaty i optymistyczne kolory.:)
A to danko jest bardzo fajne - nawet do zamrożenia się nadało - wiele rzeczy gotuję więcej i mrożę, dzięki czemu w mojej lodówce zawsze można znaleźć coś na ząb.;)
Ty chyba robisz podobnie, z tego, co się zdążyłam zorientować.:)
Uściski.:)
@Turlaczku, polecam.:)