"Motywacja jest tym, co pozwala ci zacząć, nawyk jest tym, co pozwala ci wytrwać."

sobota, 19 marca 2011

Makaronowa ZAPIEKANKA Z KURCZAKA I FENKUŁA

Kiedy wspomniałam, że na obiad będzie kurczak, usłyszałam od córki zarzut, że ciągle jemy kurczaka, za to wcale - zgadliście:) - makaronu.
Teza zaiste interesująca.
Definicja "ciągle" w ustach maturzystki oznacza bowiem 2 obiady z kurczakiem na 15 wszystkich, które popełniłam ostatnio.
Okej - co się będę czepiać -  "ciągle" można w końcu pojmować dowolnie. Wszak żyjemy w wolnym kraju.

Ale jak się ma "wcale" do "ciągle" zważywszy, iż zastosowana przeze mnie proporcja dań makaronowych do innych jest dokładnie taka sama?


Zgodnie z logiką mojej córki ma się nijak - bo to jest zupełnie CO INNEGO. To są INNE KATEGORIE. I tego NIE MOŻNA PORÓWNYWAĆ.

Okej - ja tam niespotykanie zgodliwa jestem.
Skoro co innego, skoro inne kategorie i ich porównywanie jest błędem, to zaproponowałam córce zestawienie obydwu czyli obiad w postaci makaronowej zapiekanki z kurczaka.

Pomysł spotkał się z przyjęciem wręcz entuzjastycznym.
Jak się okazuje nudnemu kurczakowi wystarczy tylko zmienić towarzystwo na makaronowe aby naraz awansował w rankingu atrakcyjności, ba - stał się obiektem godnym największego pożądania.
Hmm... kolejny materiał do przemyśleń: ciekawe jaką szansę miałyby z makaronem krewetki, o których jak do tej pory córka nawet nie chce słyszeć?
Zamierzam to przetestować.

Mimo, iż do potrawy użytych zostało dużo i dość wysokokalorycznych składników: makaron, mozarella, parmezan i rodzynki - jej wartość energetyczna wynosi zaledwie ok. 2100 kcal. 
Jak to możliwe?
To skutek tego, iż ponad 50 % dania stanowią warzywa - głównie fenkuł, który jest obok selera jednym z najmniej kalorycznych warzyw na świecie (100 g kopru włoskiego zawiera zaledwie 12 kcal).
To zresztą nie jedyna jego zaleta. Oprócz posiadanych typowych dla wszystkich warzyw walorów zdrowotnych, fenkuł może się jeszcze pochwalić ciekawą właściwością organoleptyczną - silnie anyżkowym posmakiem, który po obróbce cieplnej wprawdzie wyraźnie łagodnieje, niemniej wciąż jest przyjemnie wyczuwalny. 
W prezentowanym przeze mnie dzisiaj daniu połączenie anyżku z rodzynkową słodyczą sprawia, iż jego smak określić można jako wręcz wyrafinowany. 
Gorąco polecam wypróbowanie tegoż właśnie mariażu.:)

Składniki:
  • 2 duże bulwy fenkułu pokrojonego w cienkie plastry
  • 2 pokrojone w talarki czerwone cebule
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 150 g małych pieczarek pokrojonych na ćwiartki
  • 1 łyżka oliwy z oliwek
  • sól
  • pieprz
  • 225 g pełnoziarnistego makaronu typu penne
  • 60 g rodzynek
  • 225 g pokrojonego w małą kostkę filetu z piersi kurczaka
  • 400 g niskotłuszczowego serka z czosnkiem i ziołami /użyłam naturalnego 5% serka Turek, 2 ząbków rozgniecionego czosnku i łyżeczki suszonych ziół prowansalskich/
  • 125 g mozzarelli pokrojonej w cienkie plastry /użyłam Zottarelli light firmy Zott/
  • 2 łyżki startego parmezanu
  • opcjonalnie nać fenkułu do dekoracji

Wykonanie:
  1. Fenkuł i cebulę skrop sokiem z cytryny.
  2. Rozgrzej oliwę na bardzo dużej patelni (co najmniej 28 cm średnicy a jeszcze lepiej 32 - ewentualnie usmaż warzywa w dwóch porcjach pamiętając o podzieleniu na porcje również oliwy), wrzuć na nią fenkuł, cebulę i pieczarki, i smaż je na dużym ogniu tak długo aż wyparuje z nich woda, staną się miękkie i zaczną się przyrumieniać. 
  3. Zagotuj wodę i do lekko osolonej wrzuć makaron. Gotuj zgodnie z przepisem na opakowaniu.
  4. Podsmażone warzywa dopraw do smaku solą i pieprzem i przełóż do dużej miski.
  5. Odcedź ugotowany makaron i połącz go z warzywami.
  6. Rozgrzej piekarnik do 200 stopni.
  7. Do makaronu i warzyw dodaj rodzynki, surowe mięso z kurczaka a następnie ser. Wszystko dokładnie wymieszaj.
  8. Połączone składniki przełóż do naczynia żaroodpornego, przykryj bardzo szczelnie (im szczelniej, tym lepiej) plastrami mozzarelli, posyp parmezanem i włóż do gorącego piekarnika na 30 minut, aż ser przyrumieni się na złocistobrązowy kolor.
  9. Przybierz nacią fenkułu i natychmiast podawaj.

Gotowe!

Bardzo smacznego!
Źródło - "Dania niskotłuszczowe"

24 komentarze:

  1. Danie cudowne, pachnące... uwielbiam koper włoski... sama sobie robię wędlinę w postaci szynki (orzech/kulka) gotowanej w czerwonym winie z bulwą fenkułu i gwiazdkami anyżu.
    Ta zapiekanka do mnie bardzo mocno przemawia słowami: "zrób mnie, zrób mnie"... jak zaczarowana.
    A Twoja córka ma priorytety a jak wiadomo powszechnie, nie da się z nimi dyskutować ;-) Podobnie jak Ona, ja krewetek też się nawet nie zbliżam - po jednorazowym, dosyć ekstremalnym doświadczeniu nie mam odwagi spróbować ponownie.
    U nas dziś będzie kurczak na bani... A właśnie, gdyby Twoje dziecię było u mnie na garnuszku to stwierdzenie, że "ciągle kurczak" byłoby z pewnością uzasadnione :-)
    Pozdrawiam weekendowo.

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo.. kurcze.. ;) U mnie też dzisiaj będzie kurczak na obiad. Wiesz.. moja córka też mi kiedyś zarzuciła zbyt częste pojawianie się w menu obiadowym kurczaka, a teraz kiedy już mieszka na swoim, nie marudzi jak przyjdą z zięciem do mamusi na kurczaka ;)
    Twój wygląda bardzo apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lekka, ale Ty wymyślasz :D

    Makaron i fenkuł.. no o czymś takim to ja jeszcze nie słyszałam. Jeśli spod Twojej zgrabnej ręki, wierzę, że pyszne.

    Wpadnij później na bliny gryczane :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda niezmiernie apetycznie! :)
    Jeszcze nigdy nie spotkałam się z takim połączeniem ale po Twoim przepisie na pewno spróbuje!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mniam! Pysznie, absolutnie pysznie wygląda! Ja na razie bezskutecznie rozglądam się za fenkułem...
    Dobrej soboty!

    OdpowiedzUsuń
  6. A u Ciebie jak zwykle lekko, kusząco i aromatycznie:). Jedna rzecz mnie tylko lekko zdziwiła - córka już maturzystka? Lekka, Ty mi z "pióra" sama na "ledwo po studiach" hehehehe wyglądasz:). Tak to już widać z nami (myślę o kierunku studiów) jest - zachowujemy wieczną młodość:):):)

    OdpowiedzUsuń
  7. @Margarytko, czy ten przepis na szynkę z fenkułem znajdę u Ciebie na blogu?

    Zapiekankę tę robię regularnie od wielu lat, jest jednym z moich popisowych dań - bo prosta w wykonaniu, a efektowna w smaku - fenkuł w moich stronach nie jest popularny (sprowadza go co pewien czas tylko jeden właściciel bazarowego stoiska), więc lubię nim zrobić wrażenie.:)

    Jeśli byś mi zaufała...
    Mam taki przepis na krewetki, że jak dotychczas daje 100% gwarancję satysfakcji. Wypróbowałam go nawet na osobach, które reagowały na krewetki wręcz wstrętem. Z pełnym sukcesem. Zamieszczę go niebawem - a nuż odważysz się podjąć wyzwanie?:)

    @Grażynko, w życiu bym nie pomyślała, że jesteś w moim wieku! Odmłodziłam Cię o dobrych 20 lat. Cieszysz się?:)
    Och te córki.
    Moja tak stroni od kuchni, że ostatnio wyznała mi, że nie wie skąd się w zupie bierze płyn.
    No comments.

    @Kubełku,
    - pyszne - jakże by inaczej.:)
    - wpadnę - - " -
    :)

    @Doctor, z pełną odpowiedzialnością polecam - nie zawiedziesz się.:)

    OdpowiedzUsuń
  8. hehe.. ;) No przecież mam 18 plus VAT ;) tylko kurcze ten wat coś ostatnio zwiększyli..
    Moja córka natomiast postawiła na robienie kariery (co jej bardzo dobrze idzie) i niestety więcej czasu spędza w pracy niż w domu .. Dlatego przeprosiła obiadki mamusi.. ale musze przyznać że jeżeli już ma wolny czas to lubi gotować i robi to świetnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. @Anno-Mario, u mnie fenkuł tez bywa niezmiernie rzadko. Toteż kiedy się tylko pojawia zawsze wykorzystuję okazję i go kupuję.:)
    Ten tutaj był jak do tej pory najświeższym ze wszystkich, które miałam przyjemność nabyć. Różnica bardzo na plus.:)
    Życzę powodzenia w poszukiwaniach.:)
    Będę zaglądać na Twój blog wypatrując ich efektu.:)

    @Aniu, dziękuję, i owszem.:)
    No miło mi, że się młodo prezentuję.:)
    A przynajmniej moja klawiatura.;)

    Co do studiów to się nie mylisz - ostatnie skończyłam dopiero co - 4 miesiące temu.:)
    A młodość to raczej domena ducha, niż ciała.:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Co tu dziś podają? :) dobrze, że właśnie zjadłam obiad, bo bym się rzuciła na monitor ;).
    W oczach mojego mężczyzny kurczak w towarzystwie makaronu też wiele zyskuje. Albo w zapiekance z ziemniakami. Bo to zapewne danie z ziemniaków jest :D.

    OdpowiedzUsuń
  11. niesamowite o fenkule dziś myślałam i jakoś nie miałam na niego pomysłu, a tu, proszę :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lekka Ty kusicielu :) dopiero co jadłam i znów zrobiłam się okrutnie głodna :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pyszne danie z ,nudnym' kurczakiem! Wiem,że z fenkułem wszystko ma inny charakter,dlatego u mnie jest na porządku dziennym.Mam pana w warzywniaku,który specjalnie trzyma dla mnie świeże.

    OdpowiedzUsuń
  14. @Turlaczku, a który produkt jest dla Twojego mężczyzny ten ulubieńszy - kurczak czy makaron?

    To danie akurat nie z ziemniaków, ale ziemniaczane zapiekanki też zdarza mi się robić.:)

    @Auroro, jak już kupiłam pierś, to znalazłam fajny przepis na rybkę. Teraz już długo go nie wykorzystam, bo pewnie znów nieprędko nabędę fenkuła. Ale nic to, będzie na przyszłość jak znalazł.
    A ten kurczaczkowy przepis zawsze polecam.:)

    @Kulinarne-Smaki, nie wierzę, żebyś po swoich pysznościach skusiła się na inne.:)

    @Amber, zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości dlatego mam zamiar nie poprzestać na tym jednym fenkułowym przepisie.:)
    Z "moim" warzywniakiem jest ten kłopot, że oni, jak mi tłumaczyli, muszą kupować większą ilość warzyw na raz.
    Np. jeśli chodzi o bataty to nie mniej, niż 10 kg i ponoć aż tyle im nie schodzi. Ludzie nie kupują, bo nie wiedzą co to jest i jak to przyrządzić. Z fenkułem podobnie.:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cóż za mariaż!!! Zdrowo i smacznie i LEKKO:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mmm, co za smakowite jedzonko, chętnie bym się wprosila ma taki obiadek:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Lekka to u Was można dostać fenkuł? Nie wierzę. Jak nic muszę jak najszybciej się w Twoje strony udać z tą miętą.
    A danie wspaniałe, córce się nie dziwię, że zmieniła zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzięki, @Żeńka, dzięki.:)

    @Aga, jeszcze mam, bo ja zawsze robię duuużo i mrożę, więc jak Cię głód przypili wal jak w dym.:)

    @Kabamaigo, można, ale tylko czasami. Jak się spotkamy, czy kiedy zechcesz, wytłumaczę Ci dokładnie gdzie. Myślę, że przed Świętami pan przywiezie więcej ciekawych rzeczy - bywało, że miał bataty, kumkwaty, karczochy... Ale na pewno na nic nie można liczyć i niczego zaplanować - to jedna wielka niewiadoma...

    OdpowiedzUsuń
  19. Och uwielbiam pieczony fenkuł! Świetny ten przepis - zapisuję:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Obok tego dania nie można przejść obojętnie. Panowie i Panie to jest absolutny hicior kulinarny na tym blogu. Numero uno na mojej makaronowej liście przebojów. To przepis który ruszył z posad makaronową bryłę świata. Absolutnie genialne połączenie smaków. Czapki z głów (osoby wierzące mogą odmówić modlitwę dziękczynna za stworzenie tego przepisu). Gdyby istniała kulinarna Biblia należało by ją zacząć od słów: na początku była makaronowa zapiekanka z kurczaka i fenkuła. Po zjedzeniu tego makaronu nasz organizm domaga się, wręcz krzyczy o kieliszek białego schłodzonego wina. Danie godne najbardziej wyrafinowanego podniebienia. Spokojnie możemy podejmować królową angielską gdyby niespodziewanie zjawiła się z wizytą (czy kogoś równie wytwornego).
    Gorąco polecam:)

    OdpowiedzUsuń
  21. mmm, ten przyrumieniony kawałek na drugim zdjęciu :)

    OdpowiedzUsuń
  22. makaron i kurczak - czemu nie :) bardzo lubię wszelkie zapiekanki, a takie, w których jest dużo mozzarelli szczególnie
    p.s.uwielbiam spaghetti z krewetkami, mogłabym jeść codziennie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. A ja sprofanuję to cudne, wychwalane danie, takie kuszące, i zrobię je bez dodatku kurczaka (z powodów ideologicznych). Kochana, czy masz może pomysł, czym możnaby tego kurczaczka zastąpić, jeśli nie je się mięsa ani ryb? Podoba mi się i tak to danko, i zrobię je, jak dostanę koper włoski... Dziękuję i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  24. @Delikatessen, świetny, potwierdzam i zachęcam do spróbowania.:)

    @Piotruś, wiem, że to jadłeś, ale czy naprawdę pamiętasz, jak smakuje?;)

    @Wykrywaczu, dzięki.:) Jeszcze w tym tygodniu się tym zajmę.;)

    @Kaś, poszukam na Twoim blogu przepisu na to krewetkowe sgaghetti. Mam nadzieję,że tam jest.:)

    @Hajduczku, ciężka sprawa. Najbardziej do kurczaka podobne jest mięso krewetek, ale ich pewnie też nie jesz...
    Natomiast nie jestem aż tak rozwinięta wegetariańsko, żeby Ci pomóc znaleźć wśród roślin coś kurczakopodobnego, niestety. Chociaż jak znam ten świat, to na pewno są warzywa, które są w stanie zastąpić kurczaka. Jeśli takie znajdziesz, bardzo proszę - daj znać.:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mnie cieszy każdy wpis, a Twój szczególnie.:)

Jeśli piszesz jako Osoba Anonimowa, podaj swoje imię albo nick - będzie mi miło wiedzieć z kim rozmawiam.:)

Dziękuję.:)

Blog jest obecny w serwisie

TOP 10 ostatniego miesiąca