"Motywacja jest tym, co pozwala ci zacząć, nawyk jest tym, co pozwala ci wytrwać."

sobota, 2 lipca 2011

ŁOSOŚ POMARAŃCZOWO-IMBIROWY z sosem z bobu

Znowu bób, powiecie, i znowu łosoś.:) Tak, po stokroć tak!:)

Bób, bo świeży, więc kiedy go jeść, jak nie teraz, a łosoś bo... łosoś.:) 
Też świeży zresztą.:)

Fantastyczna, bezkonkurencyjna ryba, która udała się Matce Naturze, jak mało co i w zdobyciu której nie musiałam się uciekać do tak niegodnych metod, jak ten amerykański pan z filmu:


Niemniej determinacji można mu pozazdrościć.:)

Jak również dobrego smaku, bo łosoś to faktycznie iście królewski specjał, któremu wystarczy skromne kilka minut smażenia na łyżce oliwy, żeby kubki smakowe były skłonne zupełnie oszaleć na jego punkcie. Moje kubki w każdym razie są oddane łososiowi bez granic i jedynie imperatyw prowadzenia różnorodnej kuchni skłania mnie do spożywania go na zmianę z innymi rybami.

Za to kiedy mam okazję jadania poza domem, łosoś jest najczęściej wybieraną przeze mnie rybą i w ogóle daniem. Bardzo miło wspominam na przykład jedzony ostatnio w Warszawie, w Złotych Tarasach, tort naleśnikowy z łososiem i szpinakiem - trochę tłustawy, wiadomo, ale ogólnie po prostu maestria!:)
Przymierzam się, żeby zrobić coś podobnego, choć nie sądzę, żeby lekka wersja dorównała smakiem oryginałowi. Mam jednak nadzieję, że łosoś samą swoją obecnością dokona cudu i danie wyjdzie jednak smaczne.:)

To wyszło przepyszne:

Wygląda trochę skromnie, bo zapomniałam kupić do jego przystrojenia pomarańczę, ale w smaku jest boskie, dzięki czemu awansowało do - jak na razie - czwórki moich ulubionych rybnych dań i to od razu na wysokie miejsce drugie albo trzecie - zdecyduję po przyrządzeniu i zaprezentowaniu tego, które dotąd dzierżyło palmę drugieństwa.

Tym samym z podium spadło doskonałe -> zielone curry z halibuta.

Życie bywa brutalne.
Czasem dla halibuta, a czasem nawet i dla łososia:


Niewiarygodne, jak dzielne i silne są to ryby, prawda?
Jedząc je też możemy być tak dzielni i silni, czego dowodzi przykład niedźwiedzi.
Ciekawi mnie tylko, co oprócz łososi jedzą jeszcze te misie, że są tak bujnie owłosione.:)

Bobu w każdym razie na pewno nie.
I całe szczęście, bo dzięki temu możemy żyć bez strachu, że nam nasze bobowe uprawy nawiedzi i spustoszy niedźwiedzia szarańcza.:)

Składniki (porcja dla 2 osób):
  • 250 g bobu
  • 350 g filetu z łososia bez skóry umytego i osuszonego
  • 1 cm kawałek imbiru pokrojonego w cienkie plasterki
  • sok z 1 pomarańczy
  • 1-2 łyżki miodu
  • 2 łyżeczki masła
  • 80 g serka homogenizowanego niskotłuszczowego
  • sól
  • pieprz
  • 1 łyżka bulionu rybnego lub białego wina
  • 1 łyżka oliwy z oliwek
Wykonanie:
  1. Wrzuć bób do wrzącej, lekko osolonej wody i gotuj ok. 5-7 minut, aż będzie miękki, ale al dente. Odcedź go i obierz ze skórki.
  2. Pokrój łososia w dużą kostkę, posól i popieprz.
  3. W rondelku zagotuj sok pomarańczowy z miodem. Dodaj imbir i gotuj na małym ogniu tak długo, aż objętość soku zredukuje się o połowę, ok. 10 min. Dodaj masło i zdejmij rondelek z ognia.
  4. Na patelni rozgrzej oliwę. Smaż łososia na dużym ogniu, z każdej strony przez ok. 5-7 minut.
  5. Na małą patelnię wrzuć bób, dodaj do niego serek i bulion rybny, przypraw, dokładnie wymieszaj, zagotuj i trzymaj na małym ogniu tak długo, aż bób dobrze się zagrzeje, ok. 3 min.
  6. Przełóż na talerze bób i łososia. Rybę ozdób kawałkami imbiru i polej sosem.
Z czym podawać:


Danie znakomicie radzi sobie bez żadnych dodatków.:)


Gotowe!

Bardzo smacznego!
Źródło - "Kuchnia dietetyczna"

28 komentarzy:

  1. w takim razie przepraszam, zrozumiałam inaczej :)
    no to córka ambitna, musi być pani bardzo dumna. trzymam za nią kciuki.
    a ja nigdzie nie wyjeżdżam, u siebie idę na lingwistykę stosowaną niem-ang na UMCS. w całym kraju jest tylko 5 uczelni z lingwistyką. na kierunku jest 80 miejsc, 20 na każdą kombinację. jednak jest mniej popularna niż filologie, od znajomych wiem że są to ciężkie studia. ale na pewno bardziej opłacają się dwa języki :)
    a statystyki zdawalności matury...są zatrważające. może w końcu zajdą jakieś zmiany w systemie szkolnictwa.
    łosoś mimo braku pomarańczy wygląda świetnie, jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam dzielne łososie oraz polujące niedźwiedzie. Piękne okoliczności przyrody :)
    Tyle jemy ile się chce i nic się nie psuje i nie wyrzuca. Zdrowa zasada. Żadnego marnotrawstwa.
    Jak zwykle przychodzi człowiek i wszystko psuje.
    Oczywiście są chwalebne wyjątki i wtedy właśnie łosoś w towarzystwie bobu ląduje na naszym talerzu. Potwierdza się stara prawda, że z dobrych (doskonałych) składników powstają dobre (doskonałe) dania. No chyba, że podczas gotowania wszystko spieprzymy i zasada ta nie zadziała:). Jako wybitny miłośnik bobu oraz łososia już kocham to danie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. @Punkttransistor, nie mów do mnie na pani, bardzo proszę.:)
    Jestem dumna.:)
    Oo, mało brakowało, a mogłyście studiować razem, bo przed planami duńskimi była własnie mowa o lingwistyce.:) Córka tez jest językowcem z zamiłowania.:)
    Z latami coraz bardziej tracę nadzieję na te pozytywne zmiany...
    Trzymam kciuki za Ciebie - mam nadzieję, że pochwalisz się wynikami rekrutacji.
    I dzięki za miłe słowo.:)

    @Piotruś, czy tam u Was można dostać bób?
    Bo tego dania musisz skosztować KONIECZNIE.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wierzę, że danie jest przepyszne - na takie wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lekka, dlaczego Ty mieszkasz tak daleko? Ale może i dobrze, bo inaczej jak nic wprosiłabym się na to danie... i miałabyś mnie na głowie :-)
    Brzmi jak poezja i normalnie mi zapachniało pomarańczami i imbirem... a przysięgam, pomarańczy w domu nie mam (imbir i owszem ;-))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Łosoś i bób mi również chyba się nigdy nie znudzą. A w takiej fajnej cytrusowo-imbirowej otoczce to już na pewno:). Kurcze a mogłyśmy ten torcik w Złotych Tarasach razem... Nie masz czasem jakiegoś wypadu do stolicy w planie?

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj alez mi sie lekko na duszy zrobilo..taki losos i do tego bob...niebo w gebie doslownie!!bobu brakuje mi tutaj bardzo..ostatnio kupilam sobie go troche w Polsce,a losos ?no coz..tylko mrozony ostatnio...Swietne danie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Toz to pokarm bogow! Swietne sezonowe polaczenie smakow. ubolewam, ze w tym roku nie pojem duzo bobu, bo niebawem wybywam na urlop a po powrocie bedzie juz po sezone. Tak samo z truskawkami, nie moglam ich jesc z powodu diety, kiedy byl scisly sezon a po sezonie moze ze 2 razy jadlam. Dobrze, ze najadlam sie szparagow i troche zamrozilam. Bob chyba tez zamroze.

    OdpowiedzUsuń
  9. filmiki kapitalne. Łosoś jest niezawodną rybą - łatwy w przygotowaniu, mało ościsty i rewelacyjny w smaku. A sos bobowy to nowość dla mnie. Ale ja ostatnio zadałam bobu sobie i Mężowi, więc może i sosu spróbuję następnym razem. Palma drugieństwa to jedno z moich ulubionych słów od dziś.
    Lubię Cię Lekka, a Twojego bloga kocham.
    Monika z bento

    OdpowiedzUsuń
  10. Yay, uwielbiam łososia, na pewno któregoś razu wypróbuję Twój przepis, gdyż danie prezentuje się naprawdę zachęcająco. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie taka monotematyczność jak najbardziej smakuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. @Haniu - istne niebo w gębie! I to z 3 rzeczy na krzyż!:)

    @Margarytko, sama sobie zadaje to pytanie - tyle miast w Polsce, a ja akurat tu - dlaczego???;)
    Kochana, byłoby mi bardzo miło jeść coś tak dobrego, w dobrym towarzystwie - toż to podwojenie przyjemności.:)
    Może być i sztuczny sok, ale to już jednak zawsze nie to, co żywa pomarańcza.:)

    Qrcze, @Aniu, ano mogłyśmy.:) Widocznie to jeszcze miało być nie wtedy.:) Teraz nie mam - ale kroi się wyjazd na jesień, na październik i to nawet w wielce ciekawych okolicznościach, więc może wtedy..?

    OdpowiedzUsuń
  13. @Ewo, nie jedzą Niemcy bobu? Mrożonego też nie ma?
    Zawsze mnie to fascynowało, te różnice w sposobach odżywiania się w różnych krajach. W Danii np. nie można kupić galaretki! I już nie wiem bez czego byłoby mi łatwiej - bez galaretki czy bez bobu. Chyba jednak bez tego pierwszego.:)
    A z rybami jak tam jest? Tak ogólnie?

    Oj tak, @Thiesso, tak - łosoś z bobem to jak... Flip i Flap, Jacek i Agatka, albo Adam i Ewa - po prostu super para! Choć pewnie i z fasolką szparagową byłoby łososiowi całkiem do kompletu.:)
    Mrożenie bobu może się okazać całkiem dobrym wyjściem, szkoda, że truskawek już jednak trochę mniej.;)
    A jak efekty diety?

    OdpowiedzUsuń
  14. Łosoś- moja ulubiona ryba, zwłaszcza ze smakiem cytrusowym
    Bób- moje ulubione letnie warzywo
    Czemu ja ich jeszcze nie próbowałam razem? toż to musi być duet idealny :D

    OdpowiedzUsuń
  15. @Moniś, dzięki, że napisałaś o tych filmikach, bo już myślałam, że nikt ich nie obejrzał.:) Ten drugi jest piękny...
    I za docenienie wagi drugieństwa też dzięki - toż to prawie tak ważne, jak pierwszeństwo, toteż uważam, że jemu palma też się jak najbardziej należy.:)
    Ja do Ciebie i Twojego bloga czuję dokładnie to samo.:) I mam radochę, bo mało co jest tak miłe, jak wzajemność.:)

    Witaj @Shaday.:) Dzięki za wizytę i wpis, i proszę o kolejne.:)

    @Aurorko, są tematy, które nigdy nie nudzą, prawda?:)

    @Kikimoro - yes, yes, yes - idealny.:) A przy tym jaki prosty! Czyż to nie wspaniałe?:)

    OdpowiedzUsuń
  16. podoba mi sie takie polaczenie:) i tak smakowicie sie prezentuje, ze az slinka cieknie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Łososia nigdy nie mam dość :) To chyba moja ulubiona ryba. Nigdy nie łączyłam jej z bobem, ale po tak apetycznej prezentacji chyba niebawem spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  18. @Ago, samej mi cieknie, jak sobie przypomnę ten smak.;)

    @Doctorku, naprawdę warto.:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Lekka to, ze losos z fasolka szparagowa to jak Jas i Malgosia to ja doskonale wiem, bo czasto stosuje to polaczenie. A co do diety to srednio - 2,5 kg w 3,5 tyg i zaraz bedzie przerwa, bo urlop. Mam tylko nadzieje, ze w jego trakcie tak sie wychodze po tych gorach, ze nic mi nie przybedzie a po cichu licze na jakis ubytek wagi.

    OdpowiedzUsuń
  20. @Thiesso, moje najszczersze gratulacje - wynik nie tylko wspaniały, ale zdrowy.:) Nawet jak ubytku wagi nie będzie widać po takim urlopie od razu, to i tak przemiana materii wzrośnie i nastąpi on najpóźniej zaraz po.:) Nie wiem, czy Ci już życzyć udanego wypoczynku, czy dopiero za chwilę - na wszelki wypadek wiedz, że życzę.;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Zupełnie nie na temat - mam teraz w domu dżem pomarańczowo-imbirowy. I kocham go do szaleństwa ;).
    A łososia lubiłam robić z sosem pomarańczowym na bazie octu balsamicznego. Z miodem i cytryną również. Popieram taki mix smaków.

    OdpowiedzUsuń
  22. @Turlaczku, ależ to bardzo na temat:), bo dobrze czujesz ten spirt.:) Pokosztowałabym takiego dżemiku.:)

    OdpowiedzUsuń
  23. super przepis!!! jak zrobię miśkowi taką rybkę z imbirem (ale marynowanym żeby mu się z sushi kojarzyło:) to będzie zachwycony:) i bób, widzę, obowiązkowo obrany:) pięknie się komponuje kolorystycznie:) pozdrawiam gorąco:)))

    OdpowiedzUsuń
  24. uch, obowiązkowo obrany, no wiesz Gosia, Ty terrorystko! ale faktycznie, pięknie obrany bób to podstawa estetycznego wyglądu potrawy. że też jeszcze nikt obieraczki do bobu nie wykombinował ...

    OdpowiedzUsuń
  25. Monia, Lekka napisała u mnie że zawsze i bezwzględnie obiera bób:) ja tam jem różnie w zależności od nastroju:))) terror bezskórkowo-bobowy to sprawka Lekkiej;)

    OdpowiedzUsuń
  26. @Goh, @Monia - bobia skórka zamraża wszystkie moje ludzkie uczucia - jak ją tylko zobaczę, to zaraz nic tylko bym obdzierała i obdzierała - takie jakieś zwierzę ta skórka we mnie budzi, pierwotne.;)
    Zrób mu, Goh, koniecznie, nigdy Ci tego nie zapomni.:)
    Monia - obieraczka do bobu - toż to pomysł godny Nobla!;) Nawet bez wynalazku!;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ponieważ bardzo ciekawi mnie połączenie łososia z moim ukochanym bobem - zrobię na bank! http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/

    OdpowiedzUsuń
  28. I na bank będziesz zachwycona, @Mopsie.:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mnie cieszy każdy wpis, a Twój szczególnie.:)

Jeśli piszesz jako Osoba Anonimowa, podaj swoje imię albo nick - będzie mi miło wiedzieć z kim rozmawiam.:)

Dziękuję.:)

Blog jest obecny w serwisie

TOP 10 ostatniego miesiąca