"Motywacja jest tym, co pozwala ci zacząć, nawyk jest tym, co pozwala ci wytrwać."

piątek, 25 lutego 2011

QUESADILLA Z GRILLOWANYM KURCZAKIEM i ananasem

Bardzo lubię kuchnię meksykańską, a w niej szczególnym sentymentem darzę tortille i często je przyrządzam w różny sposób, zwykle w formie najprostszych quesadille - jedynie z żółtym serem, papryką i pomidorem - na śniadanie.
Ale teraz mieli przyjść goście (i jak się można domyśleć nie o 7.00 rano;)), więc wykombinowałam sobie, że warto tę pyszną i bardzo lubianą w moim domu potrawę, podać jako przekąskę w nieco bogatszym, niemniej naturalnie wciąż dietetycznym wydaniu.



Quesadilla to żółty ser, a żółty ser to tłuszcz i kalorie. Jak obejść ten problem na redukcji?


Cudów nie ma, trzeba po prostu użyć sera o zmniejszonej zawartości tłuszczu i ten ser ograniczyć do maksymalnie minimalnych;) rozmiarów, takich, żeby placki tortilli były chociaż (i jedynie) w stanie się skleić. To zasada pierwsza. Zasada druga brzmi zaś - użyć na tyle wyrazistych smakowo dodatków, żeby mimo serowych ograniczeń quesadilla wciąż pozostała apetyczna.

Podobnie jak w przypadku -> pizzy idealnym komponentem dietetycznej quesadilli są więc składniki pieczone/grillowane. Ja użyłam dzisiaj piersi z kurczaka oraz ananasa.


16 cudownie chrupiących kawałków quesedalli zrobionych z małych pszennych tortilli ma razem ok. 1900 kcal. Wartość tę można nieco zmniejszyć nie podsmażając tortilli, a je piekąc, niemniej trzeba się liczyć z tym, że dużo kalorii się w ten sposób nie zaoszczędzi, bo nawet tak przygotowane placki trzeba spryskiwać lekko olejem, żeby się zrumieniły, w przeciwnym razie, choć  smaczne, mogą wyglądać na spalone.


Składniki:

  • 2 filety z piersi kurczaka
  • 2 łyżeczki oleju
  • 3 łyżeczki soku z cytryny
  • sól
  • pieprz
  • 1/2 dużego ananasa
  • 1 opakowanie - 8 małych tortilli
  • 120 g tartego żółtego sera light /użyłam sera z serii Linessa z Lidla/
  • ostra zielona papryczka jalapeño drobno pokrojona /użyłam 6 plastrów takiej ze słoika/
  • opcjonalnie sos barbecue

Wykonanie:
  1. Filety lekko rozbij tłuczkiem.
  2. W małej miseczce połącz olej, sok z cytryny, sól i pieprz. Sporządzoną marynatą posmaruj mięso z obu stron i odstaw na 15 minut.
  3. Pokrój ananasa w równej wielkości słupki, po czym każdy z nich nadziej na szpadkę uprzednio przez 10 minut moczoną w wodzie.
  4. Ustaw piekarnik na funkcję grillowania. Opiekaj najpierw filety po ok. 10 minut z każdej strony, następnie ananasa po ok. 13 minut z dwóch stron. Ananas jest dobrze zgrillowany, jeśli nie wypływa z niego sok.
  5. Po upieczeniu pokrój mięso i ananasa na cienkie plastry.
  6. Rozgrzej patelnię i spryskaj ją olejem w sprayu. Podsmaż na niej 4 tortille z jednej strony. Każdą gorącą tortillę posyp 1/8 sera od usmażonej strony. Na ser kładź kurczaka, następnie ananasa i papryczkę. Całość dopraw niewielką ilością sosu barbecue i posyp resztą sera.
  7. Ponownie rozgrzej patelnię i podsmaż pozostałe tortille. Gorące placki kładź podsmażoną stroną na spody z nadzieniem i przyciskaj.
  8. Gotowe quesadille podsmażaj na małym ogniu, na spryskanej olejem patelni przez 3-4 minuty z obu stron, dociskając placki, żeby roztapiający się ser dobrze je skleił. Usmażone trzymaj w ciepłym miejscu, najlepiej w piekarniku nastawionym na 60 stopni.
  9. Przed podaniem pokrój je radełkiem do pizzy na 4 części (dużą quesadillę kroi się obowiązkowo na 6).
Z czym podawać:

Quesadilla doskonale smakuje zarówno na ciepło jak i na zimno z lajtowym serkiem homogenizowanym (zamiast śmietany) lub keczupem, lub tym i tym.;) 

Gotowe!

Bardzo smacznego!

Potrawa zostaje zgłoszona do konkursu  -> Jestem miłością w kategorii przekąsek.

Edit: 
Danie zostało dostrzeżone i nagrodzone przez Kubę - autora bloga kulinarnego -> Kuba Pichci i jednocześnie pomysłodawcę konkursu, co jest dla mnie wielką radością i za co niniejszym serdecznie Kubie dziękuję.:)

33 komentarze:

  1. Właśnie jestem w trakcie realizacji :)
    Zaopatrzyłem się we wszystkie składniki wymienione na stronie i przystąpiłem do wykonania. Bardzo przyjemny proces realizacji ... i cdn.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest, @Ilko, i to tak, że trafiło na moją złotą listę.:)

    Czekam zatem, @Piotruś, na relację "z placu boju" i "z krajobrazu po bitwie".:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bój był zacięty i zakończył się zwycięstwem. Lekko zmodyfikowałem ostatnią fazę i z lenistwa przypiekłem gotową quesadillę w piekarniku. Z wierzchu posmarowałem tortillę olejem.
    Krajobraz po bitwie to pozostałe okruszki na talerzu. To obłędnie smaczne danie. Kolejne męskie na mojej liście. Słodycz grillowanego ananasa, ostra papryczka jalapeño, soczysty kurczak i zapiekany ser. Genialne.
    Do tego zimnie piwo (dla miłośników) i jesteśmy w kulinarnym raju :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe !!! Kusiło mnie już kilka razy na QUESADILLE ale jeszcze ani razu jej nie wykonałam - a szkoda :). Dobrze, że dałaś mi dobry przykład więc może wkońcu się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, @Piotruś, że Ci smakowało, ale bo też nie miałam najmniejszych wątpliwości, że tak będzie - to danie pewniak - zadowoli każde podniebienie.
    Mówisz - piwko?
    Ciekawe co piją Meksykanie do quesadilli - muszę poczytać.:)

    @Kulinarne-Smaki, skuś się, a nie pożałujesz.:) Córka stwierdziła, że każda pizza przy tym wysiada.;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Są super. Polecam Ci zobaczyć u mnie te, które przyrządza mój mąż:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dałabym się za taką pokroić! Ale pyszności serwujesz! Zapisze sobie w kajeciku Twój przepis i będę próbować w domowym zaciszu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyobrażam sobie, @Aniu.:) Zresztą nie tylko wyobrażam, bo i widziałam ich całe mnóstwo i próbowałam różnych. Mieszkałam w Stanach, w których quesadille są szalenie popularne.
    Klasyczne są aż grube od sera, podsmaża się je na masełku, więc prezentują się i smakują jeszcze lepiej, ale mają przy tym ok. 5 tys. kcal, więc... sama rozumiesz...

    OdpowiedzUsuń
  9. A po zmianie na kukurydziane nawet ja mogę zjeść. Bez ananaska ;).
    Wyglądają pysznie!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. @Monia, próbuj, a potem się chwal.;)

    @Turlaczku, może grillowana papryka zamiast ananasa? To niezupełnie to samo oczywiście, ale po upieczeniu papryka jest mega słodka, a o to tutaj głównie chodzi, o zbalansowanie ostrości i słodyczy. Zresztą to Ty jesteś tutaj dyżurny spec od kombinacji, co ja Ci tam będę z moimi pomysłami wyjeżdżać.;)

    OdpowiedzUsuń
  11. uwielbiam quesadille, ale takich tradycyjnych z wiadomych powodów dawno jej nie jadłam :) Twoja propozycja podania bardzo mi odpowiada

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba mnie wyczułaś, bo wczoraj kupiłam 10 szt. małych tortilli :) Coś czuję, że w niedzielę przetestuję Twój przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Lekka: Meksykanie do quesadilli mogą pić tylko tequile.
    Jest takie meksykańskie zawołanie: dwie tequile i quesadille.
    Jak byłem kiedyś meksykaninem to tak zamawialiśmy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ślicznie podane, a przy tym ananasie na szpadkach to się rozpływam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. @Kaś, tak, myślę, że taki kompromis jest bardzo do przyjęcia.:)

    @Rzekotko, magia trwa.:)

    @Piotruś, hahaha.:)))) Ty już jak coś napiszesz.:))) Obśmiałam się jak norka, a hasło przednie.:))) Powinieneś je gdzieś zastrzec.:)))

    @Żenia, grillowany ananas jest the best - czysta, żywa, niczym nieskrępowana słodycz. Zresztą ja nawet każdą ananasową słodycz bym lubiła.:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wygląda cudownie. Zrobię to na pewno - też uwielbiam meksykańskie klimaty. Za moment właśnie dodaję kukurydziane naleśniki.

    OdpowiedzUsuń
  17. jak dawno nie robiłam- a bardzo lubi mój Połówek (z resztą i ja lubię- bo farsz zapakowany do zwykłej tortilli uwielbia wyskakiwać na wszystkie strony- a tu ten problem mamy z głowy).
    może zrobię w Twojej wersji kiedy będziemy mieć dzień odstępstwa od diety (i taki się przecież należy;))

    pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  18. Wygląda bardzo apetycznie! Jestem fanką ostrych smaków, więc obecność ostrych papryczek mi w ogóle nie przeszkadza. No i lubię takie konkretne śniadanka... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Spróbuję na bank! Wyglądają znakomicie!!! Już się nie mogę doczekać, kiedy je przyrządzę, zresztą chyba nie tylko ja już ich oczekuję ;-)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  20. @Kubełku Smakowy, byłam, widziałam i podziwiałam kukurydziane naleśniki z fasolą - fajna sprawa.:)

    @Malwinko, jasne, że należy, chociaż jaką ten Twój Połówek ma dietę, kiedy Ty mu codziennie już nie królewskie, tylko iście cesarskie uczty urządzasz?:)

    @Escapade, z ananasem zwykle na śniadanie jednak nie wyjeżdżam, ale fakt... są śniadania i śniadania...;) A ostre smaki też lubię.:)

    @Justynko, chętnie obejrzę potem Twoje zdjęcia - na pewno potrafisz wydobyć z quesadlilli więcej jej piękna.:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wygląda wspaniale, narobiłaś mi smaku. Podoba mi się, że tortille są mocno zrumienione i fajne sposoby na redukcję tłuszczu i podrasowanie smaku. Kupuję Twój przepis. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam połączwenie kurczaka z ananasrm, a danie do tego wyglada tak apetycznie. Gratuluje ;)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. @Haniu, fajne to określenie "podrasowanie smaku" - kupuje je od Ciebie za mój przepis - oczywiście powołując się na Źródło.:)

    Ja też, @Szano, np. w sałatkach.:)

    I w ogóle wszystkim bardzo serdecznie dziękuję za tak wiele miłych słów na temat tej potrawy.:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetny pomysł i jeszcze ten ananas! Bardzo lubię quesadillę, a ta jeszcze odchudzająca;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Zawsze robię je w takiej wersji "pełnotłustej", ale lekkiego jedzenia nigdy dość. Przecież wiosna się zbliża.

    OdpowiedzUsuń
  26. @Lady Ago, jeśli się nie zje tych 16 kawałków.;)))
    Dzięki.:)

    @Lo, zbliża, czyż to nie cudowne?:)

    Fajnie, że wpadłyście.:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ale fajne podajesz triki na odchudzenie potraw. Jestem u ciebie pierwszy raz i spodobało mi się :) Pomysł na quesadillę już sobie zapisałam, tylko zamiast kurczaka dam jakieś grillowane warzywa, bo jestem wegetarianką :) Pozdrawiam cieplo!

    OdpowiedzUsuń
  28. Dzięki, @Kuchareczko, bardzo mi miło.:)
    Ja u Ciebie też na pewno coś podejrzę, bo właśnie cierpię na ogromny niedobór warzyw w organizmie.;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Jutro lecę do sklepu i będę próbować :) wygląda niesamowicie dobrze

    OdpowiedzUsuń
  30. @Beti, w takim razie trzymam kciuki za powodzenie w kuchni i z niecierpliwością czekam na Twoją opinię.:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Jestem "po" :) z mężem będziemy wychwalać quesadillę pod niebiosa! :)trochę się rozsypywała, bo nie mogłam się doczekać i w pośpiechu kroiłam zbyt duże kawałki mięsa i ananasa :) następnym razem będę bardziej cierpliwa :) dziękujemy za przepis Lekka!!! jest genialny zwłaszcza w połączeniu z sosem BBQ

    OdpowiedzUsuń
  32. @Beti, takie komentarze jak Twój, są najcenniejsze.:) Aż się uśmiecham do monitora z radości.:)
    Dziękuję.:)
    Już naniosłam do przepisu Twoją cenną uwagę o cienkości plastrów.:) I też uważam, że ten sos do quesadllii pasuje wyjątkowo dobrze.:)
    Moc serdeczności.:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mnie cieszy każdy wpis, a Twój szczególnie.:)

Jeśli piszesz jako Osoba Anonimowa, podaj swoje imię albo nick - będzie mi miło wiedzieć z kim rozmawiam.:)

Dziękuję.:)

Blog jest obecny w serwisie

TOP 10 ostatniego miesiąca