"Motywacja jest tym, co pozwala ci zacząć, nawyk jest tym, co pozwala ci wytrwać."

piątek, 1 lipca 2011

Czerwiec na wadze

Nieniejszym oświadczam, że moje odchudzanie zostało zakończone 21 czerwca rezultatem minus 25 kg!



Z jednej strony jestem oczywiście bardzo szczęśliwa, bo dowiodłam, że ani wiek nie stoi na przeszkodzie chudnięciu, ani mnogość przeprowadzonych kuracji i że można pięknie smukleć nie będąc na żadnych wydumanych dietach i jedząc właściwie wszystko.

Z drugiej - wiem, ze teraz czeka mnie jednak coś znacznie trudniejszego, czyli utrzymanie wagi na choć przyzwoitym poziomie. 

Dlaczego to takie trudne? Bo z pola widzenia znika naraz cel, do którego się dąży i który pozwala odwrócić uwagę od tego, co jest przyczyną tycia czyli problemu z emocjami. Chudnięcie to ruch, a ruch to działanie.
Po osiągnięciu celu następuje nagły koniec ukierunkowanego działania, a pozostaje niezagospodarowane napięcie, które u osób otyłych właściwie niemal zawsze przybiera stricte konsumpcyjną formę.

Już wiedzieć o tym, to bardzo dużo, ale czy wszystko?
Czy wystarczy, żeby utrzymać się w pionie?
To się dopiero okaże.:)
A optymistką w tym względzie nie jestem - 30 lat zmagań z wagą powiedziało mi już o sobie wszystko...

14 komentarzy:

  1. Oj, z całego serca życzę Ci utrzymania osiągniętej wagi, bo to jednak najtrudniejsza część kuracji odchudzającej. Myślę, że jednak trzeba zachować większość reżimów towarzyszacych odchudzaniu i jedynie od czasu do czasu (naprawdę rzadko!) pofolgowac sobie, jedząc coś zakazanego wcześniej.
    Ja już od jakiegoś czasu przestałam chudnąć, musiałabym chyba zastosować jakąś baaaardzo restrykcyjną i w rezultacie niezdrową dietę, ale doświadczenie uczy, że nie tędy droga. Ilość i jakość spożywanego przeze mnie jedzenia nie powinna powodować utuczenia, a jednak tyję nieustannie. Podejrzewam rozregulowanie hormonów, bo to dopadło mnie zaledwie 3-4 lata temu, zupełnie nagle, wcześniej byłam szczupła i nie miałam tendencji do przybierania na wadze. I nie mam już sił i pomysłów na samodzielną walkę, udaję się więc do specjalisty. O efektach(jeśli jakieś będą) chętnie napiszę. Obym miała o czym pisać!
    Bardzo proszę, trzymaj za mnie kciuki, tak jak ja trzymam za Ciebie.

    P.S. Pozdrowienia dla maturzystki, w tym roku zdanie matury naprawdę nie było łatwe! I nie tylko matury - również testy 6-klasistów oraz testy gimnazjalne były trudne i podchwytliwe. Tak, jakby Komisja Egzaminacyjna chciała koniecznie zastawić pułapkę na uczniów. Ale to niestety źle świadczy o egzaminatorach, a nie o uczniach. Pytania podchwytliwe, nieprecyzyjne, sugerujące nieprawidłową odpowiedź są niedopuszczalne! Ale jak my możemy to zmienić? Jaki mamy wpływ na to?....

    OdpowiedzUsuń
  2. Imponujący wynik! Gratuluję i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję! Hura!
    Niestety,teraz czeka Cię jeszcze większa harówka.Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest wynik, kochana! Chylę czoła. Wykonałaś naprawdę ciężką pracę, a jeszcze niełatwa przed Tobą. Ale chudniesz w pyszny i zdrowy sposób, dzielisz się z innymi fajnymi i skutecznymi sposobami na dietę. Gratulacje i wielkie uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję, świetny wynik! :)
    Ja strasznie żałuję, że będąc w wieku 15 lat zafundowałam sobie strasznie wyniszczającą dietę, która właściwie nie była mi potrzebna. Teraz zostało mi do zrzucenia jakieś 15kg(zrzuciłam 5). Postawiłam na zdrowe odżywianie i ruch i mam nadzieję, że w przyszłe wakacje będę mogła już zadowolona paradować po plaży w bikini :)
    Stabilizacja jest faktycznie trudna. Cieszy to, że wygląda się tak, jak się zawsze chciało i łatwo ulegać pokusom :) Ale wierzę w Ciebie, bo mądra z Ciebie babeczka :) I z całego serca życzę Ci utrzymania tego pięknego wyniku!

    OdpowiedzUsuń
  6. dwadziescia piec kilo! uaa! gratuluje!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jesteś niesamowita! Ja też co prawda chudnę (mimo opychania się:), ale to wyłącznie zasługa dużego apetytu Ewy. I wiem, że to się kiedyś skończy a ja zostanę z wielkim apetytem... Póki co korzystam i trzymam za nas (kochających jedzenie) kciuki - żeby nam w boki nie szło:)

    OdpowiedzUsuń
  8. serdeczne gratulacje!!! szczerze podziwiam!
    teraz tylko życzyć wytrwałości w utrzymaniu wagi. ciężka walka czeka Twoją siłę woli, ale dasz radę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zrzucić w zdrowy sposób tyle kg to niełatwe zadanie... Chylę czoła i życzę powodzenia w utrzymywaniu wagi. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. @Hajduczku, ja już na swojej diecie jestem od 2005 roku i kłopotu z jedzeniem jako takim nie mam, tylko ze słodyczami niestety nic się nie zmienia - dalej jest bardzo źle.
    Dalej mam ciągi, dalej leczę nimi stresy.:(
    Oczywiście, że trzymam kciuki, bo hormony potrafią bardzo nabruździć i w odchudzaniu i w ogóle w życiu - oby to jednak nie było to.
    Pisz, proszę, jak już będziesz wiedziała coś konkretnego.:)

    Wpływ na występowanie wszelkich nieprawidłowości mamy mocno ograniczony - głównie dlatego, że wiele z nich dotyczy ograniczonej liczby ludzi, czyli, że nie wszystkich dotyka. Teraz oburzają mnie te wszystkie maturalne odchyły, a za rok, a tam, za parę miesięcy już mnie one zupełnie nie będą obchodzić i tak to się niestety kręci.
    Dzisiaj rano oburzyła mnie wypowiedź jakiejś tam dyrektorki szkoły, matematyczki, że się dziwi temu całemu oburzeniu, bo trzeba podnosić poprzeczkę egzaminacyjną. Ciekawi mnie czemu nie mówi, że może coś z nauczaniem jest nie tak, albo, że może nauczanie i egzaminy są z różnych bajek - porażają mnie takie jednostronne i ciasne wypowiedzi decydentów w kwestiach, od których zależy los wielu tysięcy osób.

    Dzięki @Lashqueen, @Katie i @Kaś.:)

    Wiem, @Amber, wiem aż nadto dobrze.:) W końcu zrzuciłam już w życiu pewnie z około 200 kg...

    @Turlaczku, są skuteczne bez dwóch zdań.:)
    I ja Cię ściskam, bo kto jak kto, ale Ty na pewno wiele rozumiesz.:)
    Też trzymam za Ciebie kciuki.:)

    OdpowiedzUsuń
  11. @Em, czyli masz na swoim koncie podobne doświadczenie, co ja...
    Na szczęście jesteś mądrzejsza i uświadomiłaś sobie pewne rzeczy zanim zrobiło się za późno.:)
    Zdrowe, rozsądne odżywianie się to najlepsza dieta i tylko ona ma jakikolwiek sens - fajnie, że już to wiesz i z tej wiedzy korzystasz.:)
    Dzięki.:)

    Dziękuję, @Aniu, trochę mi do niesamowitości brakuje, ale i tak milo mi to słyszeć.:)
    A na kiedy planujesz zakończenie karmienia piersią? Fakt, że to niebezpieczny moment - coś o tym wiem.:)

    @Kikimoro, to była już naprawdę betka - za ewidentnie spektakularny uznaję poprzedni osiąg, choć w sumie i tak żadna to dla mnie różnica, bo odżywiam się w sumie tak samo. Nie licząc naturalnie okresów ciągów słodyczowych...
    Dziękuję.:)

    OdpowiedzUsuń
  12. gratulacje, jesteś wielką inspiratorką, jeśli kiedykolwiek podejmę decyzję o odchudzaniu (ten moment zbliża się wielkimi krokami, szczególnie odkąd na szkoleniu z prezentacji zobaczyłam siebie na nagraniu video...), to chcę to zrobić twoim sposobem:) podziwiam cię na maksa:)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzieki, @Goh, choć czuję się trochę zakłopotana, bo to moje odchudzanie, to takie nic właściwie, bez znaczenia, szczególik, natomiast prawdziwa sztuka rozpoczyna się dopiero teraz i ja jej jeszcze nigdy nie zagrałam dobrze. Nigdy.;(

    @Kulinarne-Smaki, dziękuję.:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mnie cieszy każdy wpis, a Twój szczególnie.:)

Jeśli piszesz jako Osoba Anonimowa, podaj swoje imię albo nick - będzie mi miło wiedzieć z kim rozmawiam.:)

Dziękuję.:)

Blog jest obecny w serwisie

TOP 10 ostatniego miesiąca