Oglądając zdjęcia tego kurczaka uznałam, że jest zwyczajnie ładny - że mu do... udek z przecierem pomidorowym.:)
Zresztą towarzystwo w jakim się obracał w przepisie też mi się spodobało.
Zgodnie z zasadą: "pokaż mi swoich przyjaciół, a powiem ci, kim jesteś" - pozostając w bliskim kontakcie oprócz przecieru również z kukurydzą i groszkiem - kurczak zapowiadał się na gościa z widokami na przyszłość.:)
A już informacja, że potrafi zaledwie w 55 minut być gotów do ruszenia na podbój kulinarnej blogosfery wprawiła mnie - kobietę pracującą - niemal w błogostan.:)
Niestety, kiedy po wyznaczonym czasie zajrzałam do niego, chcąc sprawdzić na jakim etapie gotowości do degustacji się znajduje - okazało się, że był zupełnie, ale to zupełnie w proszku (czyt. surowy).
Piekłam go więc kolejne 30 minut, a potem kolejne... nie wiem jak długo dokładnie, bo się w którymś momencie zagadałam i zupełnie zapomniałam, że gagatek cały czas tkwi w gorącym piekarniku.
Na szczęście nie było jeszcze za późno.
Dla kurczaka.
Bo na obiad już raczej tak.
Toteż po raz pierwszy zdarza mi się zaprezentować na blogu potrawę, której smaku nie znam.
Edit popołudniowy:
Zdanie powyżej jest już nieaktualne - kurczak został skosztowany i niniejszym mogę już bez obaw przystąpić do zarekomendowania go.
Otóż muszę przyznać, że to moje największe kulinarne pozytywne zaskoczenie ostatnich czasów!:)
No może eqsequo z -> dyniową babką z bourbonem.:)
Zgadzam się, że pewnie trochę dlatego, że nie spodziewałam się po tym piekącym się wieki całe nielocie zbyt wiele, a właściwie, że go przez to spisałam na straty.
Nawet jeśli faktycznie moja ocena nie jest przez to do końca obiektywna, nie waham się ją wyartykułować:
Kurczaku, zwracam Ci honor - smakujesz wybornie!
I ostatnia uwaga - kukurydza w kolbkach w tego typu jednogarnkowcu to zaiste dotknięcie mistrza! Bardzo, bardzo polecam zaeksperymentowanie z tym warzywkiem - czyni z daniem absolutne cuda.:)
Składniki:
- 350 ml przecieru pomidorowego
- 120 ml wody
- 1 kg udek kurczaka pozbawionych skóry i wyluzowanych z kości /te nie zostały wyluzowane, ale na przyszłość na pewno już tej czynności nie zaniedbam - dziękuję Ci, Tadeuszu, za sugestię/
- 10-12 szt. oskrobanych bardzo małych i podobnej wielkości, młodych ziemniaków - ok. 600 g
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
- 200 g zielonego groszku /w ramach uprzątania zamrażarki użyłam mrożonego, który może nie prezentuje się najlepiej, ale co tam/
- 300-400 g mini kolb kukurydzy ze słoika
- 1/2 pęczka posiekanej bazylii
Wykonanie:
- Rozgrzej piekarnik do temperatury 180 stopni.
- Do naczynia do zapiekania wlej przecier rozcieńczony wodą. Rozłóż kurczaka na przemian z ziemniakami, posyp całość pietruszką. Piecz pod przykryciem 45 minut.
- Wyjmij naczynie z piekarnika, przewróć udka, obłóż je kolbami kukurydzy i zielonym groszkiem, następnie posyp bazylią, włóż ponownie do piekarnika - tym razem bez przykrycia i piecz dalej długo, bardzo długo, a potem napisz w komentarzach ile czasu Ci to zajęło i kiedy kurczak i ziemniaki zrobiły się wreszcie miękkie.
- Podawaj gorące.
Gotowe!
Bardzo smacznego!
Źródło - "Szybko i smacznie - kurczak"
Cudnie wyglądają :) i na pewno równie dobrze smakują.
OdpowiedzUsuńOj to prawda! Wygląda smakowicie! Bardzo chętnie bym spróbowała takie danie :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy ja bym była w stanie się powstrzymać do następnego dnia:)
OdpowiedzUsuńWyglada kuszaco - czekam na wrazenia smakowe! :)
OdpowiedzUsuń@Slyvvia, @Doctorku, @Aniu, @Maggie - czasem pozory mylą, a danie jest zrobione zupełnie inaczej, niż to zawsze dotąd robiłam - bez zasmażania, bez zaprawiania, bez odrobiny soli i pieprzu - absolutny eksperyment kulinarny.:)
OdpowiedzUsuńNo zobaczymy, a na razie dzięki za miłe słowa.:)
Pierwszy raz degustuję przed autorką :D
OdpowiedzUsuńJeśli smakuje tak jak wygląda, to.... nooooo.... mmm.
a to ci kurczak! ja mam podobne doświadczenia z ziemniakami pieczonymi w piekarniku - przepis opiewał na jedną godzinę, kończyło się 1,5 do dwóch:) smacznego obiadku popołudniu (przynajmniej masz już gotowy, a ja muszę coś jeszcze wykombinować:)
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo apetycznie. i pewnie będzie bardzoo smakowity;)
OdpowiedzUsuńKurczak w doborowym towarzystwie :) U mnie jakoś piekarnik nie może sie ze mną dogadać, bo piekę i piekę, i nijak ma się to do czasu zaznaczonego w przepisie ;/ Pozdrawiem serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWygląda ładniutko :) A do tego na pewno jest pyszny! Na tym polegają eksperymenty! Zawsze zaskakują. ;)
OdpowiedzUsuńSądzę, że do tej potrawy, przed podaniem, nóżki należałoby wyluzować z kości. Lepiej się będzie jadło :-)
OdpowiedzUsuńno tak, taki kurczak powinien spedzic okolo godziny w piekarniku :)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach wygląda niesamowicie zachęcająco! :)
OdpowiedzUsuńale zaserwowalas super danie, od samego patrzenia juz mi leci slinka:)
OdpowiedzUsuńSą warzywa, jest dobrze:)
OdpowiedzUsuń@Turlaczku, yes, yes, yes.:)
OdpowiedzUsuń@Gosiu, @Ka.wo to co to jest? Mamy jakieś nieprzepisowe piekarniki, czy co?;)
Ziemniaki też strasznie długo były twarde.
Zaczynam podejrzewać, że może mój piekarnik za słabo grzeje... No chyba, że teraz obrażam i jego.;)
Pozdrawiam.:)
Owszem, @Malwinko, niespodziewanie. Naprawdę byłam przekonana, że mam do czynienia z kulinarnym zonkiem.:) Takim, co to ładnie się prezentuje, a smaku ma za grosz.:)
@Mollisiu, żebysz one jeszcze, te niespodzianki, zawsze zaskakiwały pozytywnie!:)
OdpowiedzUsuń@Tadeuszu, nie mogłeś mi o tym napisać wcześniej?;)
Oczywiście żartuję.;)))
Dziękuję za tę pożyteczną sugestię.:)
Danie z wyluzowanego kurczaka byłoby jeszcze lepsze - naniosę Twoją uwagę do przepisu, który dzięki temu stanie się doskonały.:)
@Katie, godzina okazała się mniej więcej o połowę za krótka - to raczej powinny być wielkości ok. 2 godzin - tak sadzę.:)
Przynajmniej w moim piekarniku, do którego nie wiem, czy powinnam mieć zaufanie...
@DaisyDukes - witaj!:)
Dziękuję za wizytę.:)
No i w smaku też nie zawiodło całe szczęście.:)
To ja łapię jedną nóżkę i wirtualnie delektuję się smakiem
OdpowiedzUsuńoj już nie będę tu zaglądała wieczorową porą, bo kolejny raz robisz mi niezłego apetytu na noc :)
OdpowiedzUsuńDzięki, @Ago.:)
OdpowiedzUsuń@Trzcinowisko, to brzmi, jak hasło reklamowe.:)
@Kulinarne-Smaki, ewentualnie możesz wpaść do mnie - jeszcze ich sporo zostało.:)
@Kaś, zaglądaj, bo ja wyglądam Twojego zaglądania i byłoby mi smutno bez niego.:)
Rzeczywiście.. Twoja propozycja nieźle dopieszcza podniebienie ;)
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
to danie mimo czasu pieczenia kusi mnie bardzo :)
OdpowiedzUsuńkukurydza w kolbach podbija mnie smakowo i wizualnie również, dodaje daniu tego czegoś :) super danie bardzo mi się podoba :)
Kurcze pieczone w pysk, panie dzieju - wygląda wielce apetycznie :) Kolejny odcinek serialu kulinarnego z kurczakiem w roli głównej. Drugi plan mnie kręci, czyli ziemniaki, kukurydza oraz zielony groszek. Kolejne "męskie danie" na mojej krótkiej liście. Do tego tradycyjnie zimnie piwo :) I to jest przedsionek raju. Kulinarnego :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, ładnie prezentują się te małe kolby. No i całość oczywiście!
OdpowiedzUsuń@Biedronko - potwierdzam.:)
OdpowiedzUsuń@Magdo, wydaje mi się, że ten proces można by było przyśpieszyć przed pieczeniem obsmażając mięso i zagotowując przecier. Pewnie zrobię tak kolejnym razem i porównam efekty.:)
A kolbki fajnie, się je, prawda? Są tak rozkosznie chrupiące...:)
Kurczę pieczone w udka, @Piotruś.;))) Kurczęce pyski może jednak pozostawimy do konsumpcji bardziej zdeterminowanym.;)))
Oczywiście, wiem, że Ty wiesz, że ja żartuję.)))
@JadalnePijalne - dzięki.:) I jeszcze jak fajnie smakują.:)
Hm, czyli da się gotować bez soli? Hm, i do tego smakuje... zaufam Ci:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco
I że niby to ja jestem sadystka, bo obdzieram kurczaka ze skóry? A przepis pożyczam, z pewnością będzie mi to danie smakowało...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam już z domku... ech, szkoda, że ten urlop taki krótki... a teraz czas na gotowanie.
@Żeńko, ano się da! Ani grama tam nie dodałam! I do tego smakuje!
OdpowiedzUsuńDzięki za zaufanie.:)
@Margarytko, nooo.:)
I teraz jeszcze i mnie się to udzieliło!;)
Zadziwiająco smaczne danko, zwłaszcza wziąwszy pod uwagę, że tworzą je raptem 3 składniki na krzyż.:)
Mam nadzieję, że wypoczęłaś, nabrałaś sił i podładowałaś akumulatory - aż się boję myśleć, co będzie się teraz działo w Twojej kuchni.;)
Bardzo apetyczny przepis :o) Mam na niego ochotę, ale biorąc pod uwagę, że ziemniaki surowe długo się pieką, to obgotowałabym je wstępnie. Mięsko nie powinno sprawiać aż takiego problemu :) Te kolbki kukurydzy przemawiają do mnie szczególnie ;o))
OdpowiedzUsuń