Jednych od bloga odrywają wakacje, innych nawał pracy - należę do tej drugiej grupy stety lub niestety - co tam komu bardziej pasuje.;)
Konkludując (nie ma to jak konkluzja sformułowana na samym początku wypowiedzi) przez jakiś czas moje notki będą się ukazywały nieregularnie, nie będę też miała czasu odpisywać na Wasze komentarze ani wpadać do Was w odwiedziny, za co z góry serdecznie przepraszam - obiecuję jednak, najszybciej, jak to tylko będzie możliwe, nadrobić wszelkie zaległości.:)
Ale jeszcze zanim one powstaną zapraszam na zieloną tartę.:)
Ale jeszcze zanim one powstaną zapraszam na zieloną tartę.:)
Może być na zielonej trawce.:)
Tarta na kruchym, a więc bardzo tłustym cieście, którą przed wykluczeniem z lekkiej diety ratuje jedynie warzywny farsz, a i to nie bardzo.
Tak że zrobić, zjeść, podziękować i zapomnieć o niej na rok, do następnego sezonu, inaczej pójdzie w boczki, że hej.
Ewentualnie zmodyfikować - i jajka, które oprócz białka również zawierają tłuszcz i to sporo, zastąpić np. fetą.
Ale wtedy to już będzie oczywiście zupełnie inna tarta na zupełnie inny wpis.:) Ten jest jaki jest i trudno. Tzn. fajnie, bo nie dość, że wyszła ta tarta, to jeszcze naprawdę całkiem smaczna.:)
A podniecam się nią głównie z tego powodu, iż moja pierwsza tartowa próba sprzed jakichś 2 tygodni zakończyła się całkowitą porażką - ciasto pod farszem rozsypało się na miał i choć wyglądało i smakowało doskonale, polecić go w tych okolicznościach, co się rozumie samo przez się, absolutnie nie mogłam.
To, z przepisu znalezionego na blogu -> Renaty, wyszło okej, aczkolwiek do doskonałości trochę mu jeszcze brakuje (mogłoby być w konsystencji ciut... lżejsze?).
Niemniej z pewnością nie można mu odmówić kilku zalet - jest świetne do wałkowania - nie rozpada się podczas niego, nie kruszy i przy zastosowaniu techniki, o której wyczytałam nie wiem gdzie, jego wykonanie nie rujnuje połowy kuchni.
Ciasto
Składniki:
- 125 g masła
- 250 g mąki krupczatki
- 1 żółtko
- 1 łyżeczka soli
- 50 ml wody
Wykonanie
- Zagnieć ciasto wg wskazówek zamieszczonych -> tutaj.
- Rozwałkuj je na wielkość naczynia do tarty (o średnicy 24 cm) na pergaminie, który wraz z ciastem, przykrytym dodatkowo aluminiową folią umieść w lodówce na co najmniej 30 minut.
- Po wyjęciu ciasta z lodówki usuń z niego folię, połóż na cieście naczynie i odwróć je wraz z papierem w taki sposób, żeby pergamin znalazł się na wierzchu, skąd będziesz go mógł już łatwo usunąć.
- Rozgrzej piekarnik do 190 stopni.
- Ciasto umieszczone w naczyniu do tarty, nakłuj widelcem, ponownie przykryj papierem, wyłóż ziarnami fasoli i piecz 15-20 minut. Usuń pergamin wraz z fasolą i piecz jeszcze 5-10 minut do zrumienienia. Ostudź.
Farsz
Składniki:
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 1 ząbek czosnku drobno posiekany
- 1 duża czerwona cebula pokrojona w grubą kostkę
- 1 zielona papryka pokrojona w grubą kostkę
- 1 nieduża zielona cukinia wraz ze skórką pokrojona w grubą kostkę
- 1 marchewka pokrojona w grubą kostkę
- 1 łyżeczka ziół prowansalskich
- sól
- pieprz
- 2 jajka plus 1 białko
- 2 łyżki chudego mleka
- 2-3 łyżki posiekanej natki pietruszki
- 2-3 łyżki posiekanego drobno szczypiorku
Wykonanie:
- Rozgrzej oliwę na dużej patelni i wrzuć na nią czosnek, cebulę, paprykę, cukinię i marchewkę. Warzywa obsmażaj ok. 3-5 minut, aż staną się miękkie. Dodaj sól, pieprz i zioła prowansalskie. Ostudź.
- Rozgrzej piekarnik do temperatury 220 stopni.
- Wyłóż na ciasto warzywa.
- Jajka wraz z białkiem, solą i pieprzem roztrzep, dodaj natkę pietruszki i wylej równomiernie na warstwę warzyw. Całość przykryj luźno pergaminem i piecz ok. 20 minut.
- Tartę podawaj na ciepło lub na zimno posypaną szczypiorkiem i pokrojoną w kliny.
Gotowe!
Bardzo smacznego!
Źródło - "Kuchnia dietetyczna"